Publiczny seks w bostońskim metrze

Bardzo rzadko zdarza się, aby w miejscu, gdzie dziennie przewija się tysiące ludzi, ktoś uprawiał seks. Jednak para z Bostonu postanowiła złamać to tabu.

Kochanków nie trudno było nakryć. Co więcej, zgorszeni widzowie tego widowiska nie tylko zrobili zdjęcia parze, ale poskarżyli się władzom urzędu ds. komunikacji w bostońskim ratuszu. Taki list wystosował jedne z mieszkańców: Szanowni Państwo, rozumiem, iż nasze miasto targają problemy finansowe i trudno jest remontować zniszczone trakcje, jednak pieniądze z moich podatków idą również m.in. na służby porządkowe! Uważam, że nie muszę oglądać ludzi uprawiających seks oralny w miejscu publicznym.

[button url=https://godowy.pl/seks-na-plazy-grozi-wiezieniem/ size=14 icon=arrow-right]Czytaj też: Dostał dwa lata więzienia za seks na plaży[/button]

Dzięki fotografiom, które w iście ekspresowym tempie rozprzestrzeniły się po całym Bostonie, policja bardzo szybko znalazła jednego z uczestników tego zajścia. Był nim niejaki Philip Urban (lat 50).

Za uprawianie czynów niemoralnych w miejscu publicznym, amatorowi fellatio grozi teraz 300 dolarów grzywny i nawet 3 lata więzienia. Sprawcę już teraz dołączono do rejestru przestępców seksualnych. Jego partnerka jak dotąd nie została rozpoznana.

Pięć minut przyjemności, a ile problemów 😉

 

pan godowego

Opublikowano

w

przez

Komentarze

Dodaj komentarz