
Wyłącznie dla redakcji godowy.pl autorki książki „Na jej rozkazy”, która jest pierwszą częścią Trylogii Różanej, Anna Chaudière i Angelina Caligo, zgodziły się odpowiedzieć na kilka pytań. Niektóre z nich są całkiem pikantne… ale to nie może przeszkadzać autorkom erotyki, prawda? 😉
Redakcja Godowy.pl: Pisałyście książkę razem i jesteście razem również prywatnie?
Anna Chaudière, Angelina Caligo: Jesteśmy parą od przeszło dwóch lat, co pomogło nam tę książkę napisać. Głównie dla kobiet nieheteronormatywnych, ponieważ same niejednokrotnie odczuwałyśmy braki literatury LGBT w Polsce. A jeżeli czegoś nie ma, to dlaczego nie możemy tego stworzyć?
R. G.: Jak wyglądała Wasza wspólna praca?
A. Ch., A. C.: Pisałyśmy codziennie. Jedna pracowała, druga się uczyła, a powieść tworzyła się drogą elektroniczną – wtedy jeszcze nie mieszkałyśmy razem. Do południa wymyślałyśmy sceny z dłuższymi dialogami, które wymagały udziału obu bohaterek. Później każda dopisywała coś do własnego rozdziału, a pod wieczór jedna z nas przepisywała tekst i od razu go poprawiała. Podzieliłyśmy się: sceny o Rosalie Lewis tworzyła Chaudière, a wszystkie sceny z Fanny Thacker – Caligo.
R. G.: Czy podczas prac nad książką, opisywanie intymnych scen sprawiało Wam większe trudności niż pozostałych fragmentów „Na jej rozkazy”?
A. Ch., A. C.: Sceny seksualne sprawiły nam najwięcej przyjemności, nie trudności. Problemem był tylko dobór scen – tyle pomysłów, ale żaden nie wydawał się dość dobry.
R. G.: Czy któraś z Was jest bardziej Fanny albo bardziej Rose? Czy utożsamiacie się z głównymi bohaterkami?
Caligo: W pewnym sensie na pewno. Fanny jest jednak dużo odważniejsza ode mnie, wie, czego chce. Podobna jest w tym, że ulega swoim emocjom, szybko zawierza i szybko się zakochuje. Jest emocjonalna, ale często to ukrywa; nigdy się nie poddaje. Ta ostatnia cecha jest tą, nad którą sama pracuję. Nie zawsze mi się to udaje, ale robię postępy.
Chaudière: Ja uważam, że każdy bohater, którego tworzymy, ma coś z nas. W końcu jesteśmy najlepszym, najbardziej znanym sobie fundamentem. Nawet jeśli postaci mają niewiele z nas samych, to własne odczucia i emocje, przeżywane w różnych życiowych sytuacjach – a nie tylko obserwacja – pozwalają nam kreować wiarygodnych, książkowych ludzi. Nie zdradzę, ile moich cech ma Rose.
R. G.: Dlaczego tłem dla historii Fanny i Rose są kwiaty?
A. Ch., A. C.: Kwiaty… Obie jesteśmy kobietami i obie je uwielbiamy. Żyjemy w mieście, w którym kwiaty i ogólnie natura są na porządku dziennym. Raz w roku odbywa się u nas Święto Kwiatów, Owoców i Warzyw i w tym czasie ulice toną w stoiskach z roślinami i jedzeniem. Mamy kilka instytutów kwiaciarskich i sadowniczych, a niektóre nasze szkoły uczą architektury krajobrazu – czego uczyła się Chaudière.
Czytaj: Fragment książki na jej rozkazy
R. G.: Czy zdradzicie, co nas czeka w kolejnej części Trylogii Różanej?
A. Ch., A. C.: Dużo więcej intryg. Przedstawimy tę relację BDSM, w której druga osoba nie sprawia pierwszej przyjemności, a jedynie ją wykorzystuje do własnych celów. Pokażemy, że ludzie zmieniają się, bo ich życie zmienia się o 180 stopni. Udowodnimy, że demony przeszłości zawsze stoją gdzieś na tyłach naszej głowy, ale świeże uczucie ma szansę je pokonać. Sprawimy przy tym wszystkim przyjemność nie tylko kobietom homo-, ale i heteroseksualnym.
R. G.: Skoro pojawią się wątki heteroseksualne, czy ktoś będzie pomagał Wam w pisaniu?;)
A. Ch., A. C.: Nie, nikt nam w pisaniu pomagać nie musi. Jedna z nas jest biseksualna i ma spore doświadczenie w związkach heteroseksualnych, dlatego tworzy większość scen intymnych. To nam wiele ułatwia.
Dziękujemy za wywiad! i życzymy powodzenia:)
A. Chaudière – literacki debiut zaliczyła w 2013 roku powieścią fantasy Niewolnica. Hobbistycznie piszę opowiadania dla erotycznej blogosfery. Jest fanką yerba mate i kwiatów.
A. Caligo – pisze od dziecka. Oficjalnie zadebiutowała tomikiem poezji Kobieciara. Jest aktywną blogerką. Poza tym kolekcjonuje lalki oraz uwielbia gotować.