Manwhore – kolejny dobry erotyk, czy kicz? [RECENZJA]

Manwhore, napisana przez Katy Evans jest pierwszą książką z serii o tym samym tytule. Zaczyna się dość standardowo, schematem już skądś nam znanym 😉

Młoda dziennikarka, przybywa do bogatego, młodego, przystojnego i tajemniczego biznesmena, aby przeprowadzić z nim wywiad. Rachel wie, że Malcolm ma za sobą liczne romanse, a kobiety traktuje mało poważnie, dlatego też postanawia, że jej relacja z młodym potentatem biznesowym pozostanie wyłącznie na stopie zawodowej… a że jej zawodowym zadaniem jest uwieść Malcolma, zaczyna się między nimi ciekawa gra…
Czy ten opis Was zachęcił? Mnie na początku nie do końca. Pomyślałam, że mamy już znany nam schemat i wszystkie elementy szkolnego wypracowania pod tytułem powieść erotyczna. Szczegółowe opisy jedzenia, które mają podziałać na nasz apetyt, schemat niedostępności, budowania napięcia przez rozpoczęcie opisów od delikatnych pieszczot, aż po sceny seksu.
Jednakże przyznam, że Manwhore czytało mi się miło i przyjemnie. Książka jest bardzo delikatnym erotykiem, nawet osoby nie lubiące tego gatunku bez problemu mogą się w niej zaczytać. Rodzące się uczucie miło jest obserwować, mimo iż wszyscy wiedzą jak to się skończy. Jeśli lubicie więc książki o miłości, zawierające nutkę erotyzmu, to możecie śmiało sięgać po Manwhore.

 

 

pan godowego

Opublikowano

w

przez

Komentarze

Dodaj komentarz