Uprawianie seksu wiąże się z bardzo dużą dawką emocji, dlatego niekiedy możemy powiedzieć zbyt dużo. Kilka tekstów, które nigdy nie powinny paść z ust mężczyzny w trakcie i po seksie.
-
Nie przejmuj się, większość kobiet, które poznałem, też nie potrafi dojść.
Z pewnością taki tekst skończy się wyrzuceniem Cię z łóżka. Dobra rada: następnym razem zastanów się, czy wszystkie te kobiety nie łączy ta sama przyczyna braku orgazmu, czyli Ty w roli partnera 😉
-
Doszłaś już?
Zapewniamy Cię, że zorientujesz się, kiedy ona osiągnie orgazm.
-
Nie czuje się komfortowo w prezerwatywie. Możemy jej nie używać?
Cóż, po pierwsze decyzja nie należy tylko do Ciebie, po drugie po tym teksie nie będzie już z kim dyskutować;)
-
To może trochę boleć, mam całkiem sporego.
No i cały romantyczny nastrój prysł…
-
Czy potrzebujesz jeszcze dużo czasu, aby dojść?
Cóż, odpowiedź na to pytanie zawsze jest oczywista, zatem odradzamy w ogóle pytać.
-
Z reguły nie schodzę na dół, ale dla ciebie zrobię wyjątek.
Och łaskawco… możesz być pewien, że ona się Tobie już nie odwdzięczy.
-
Anna, Anna! (kiedy ona ma na imię Joanna).
Pomyłka imienia zawsze słono kosztuje… możesz być tego pewien.
-
Wszelkie nawiązania do Twoich ex odpadają (np. a moja była…, kiedy to robiłem…)
Jeśli tak tęsknisz za byłymi, to na serio nie masz czego tu szukać.
-
Tak, tak ku…wo!
Jest to dosyć popularne słowo, jednak większość pań nie przepada być nim określana… nawet podczas ostrego seksu;)
-
Jak działa ten pieprzony stanik!?
Niestety, jeśli tego nie ogarniasz, to nie masz co zabierać się za bardziej skomplikowane rzeczy…
Panowie pamiętajcie, kobiety to bardzo skomplikowane istoty. A w łóżku powinniście być nie tylko świetnymi kochankami, ale również doskonałymi dyplomatami. Bowiem każdy lapsus może Was słono kosztować i to przez długi czas…