Masażer prostaty Bruno ze stajni Lelo to pierwszy produkt dla mężczyzn, który przetestowaliśmy na łamach naszego portalu. Specjalnie dla Was postaramy się przedstawić wszystkie zalety i wady tego produktu.
Przełamać strach i męską dumę
Zakup masażera prostaty z pewnością dla większości z nas, mężczyzn, jest delikatnie mówiąc, dosyć kontrowersyjną sprawą. Bo przecież jak polski macho może czerpać przyjemność ze stymulacji odbytnicy i prostaty!? Nie ukrywam, że sam miałem wiele znaków zapytania. Zatem jak się przełamać? Po pierwsze jest to dosyć racjonalny wybór pod kątem zdrowotnym. Stymulacja prostaty była zalecana już w starożytnych Chinach. A dzisiejsze badania tylko potwierdzają pozytywne skutki takiej metody dbania o ten ważny gruczoł i zapobiegania problemów z nim w przyszłości. Nie chcę rozpisywać się mocno na ten temat, bowiem na łamach naszego portalu już go podejmowaliśmy – czytaj więcej o prostacie tutaj. Więc przejdźmy do kolejnego argumentu za masażem. Druga kwestia jest dosyć pragmatyczna, czyli kolejny sposób na odczuwanie seksualnej przyjemności! Masaż prostaty bowiem z pewnością jest niecodziennym, bezbolesnym i, co najważniejsze, przyjemnym przeżyciem.
Dlaczego Bruno?
Bruno, obok Hugo i Loki, to najnowszy efekt pracy znanej, szwedzkiej marki z seks-branży, Lelo. Masażer został zaprojektowany ze szczególną pieczołowitością, tak aby był uniwersalnym narzędziem do sprawiania przyjemności. Lelo jest znane z wysokiej jakości. Dlatego nie dziwi już świetna struktura urządzenia, imitująca skórę, która jest de facto standardem i znakiem rozpoznawczym tych erotycznych zabawek. Produkt zapakowany jest w ekskluzywne pudełko. A co znajdziemy w jego wnętrzu oprócz masażera? Standardowo jest to kabel do ładowania (bez ładowarki), próbka z lubrykantem oraz czarna sakiewka, w której możemy przechowywać zabawkę.
Bruno waży 116 g i składa się z dwóch ramion. Pierwsze ma długość 16,8 cm, drugie, krótsze 13,1 cm. Oba są rozszerzane na końcach. Produkt możemy kupić w dwóch kolorach: purpurowym oraz czarnym. Urządzenie wyposażone jest w dwa silniki z technologią SenseMontion, które zamontowano w obydwu ramionach, dzięki czemu zabawka generuje dodatkowe doznania i de facto czyni Bruno jednym z najsilniejszych masażerów prostaty na rynku. Po co dwa ramiona? Pierwsze (dłuższe) stymuluje gruczoł, drugie służy do pieszczenia mocno unerwionego męskiego krocza. Bruno jest również wodoodporny. Na koniec należy dodać, że dwie godziny ładowania powinny starczy na 60 minut działania tej erotycznej zabawki.
Chwila intymności
Znamy już specyfikację techniczną tego ekskluzywnego seks gadżetu, jednak czas przejść do bliższej relacji. Jeśli przełamaliśmy już pierwszą granicę i kupiliśmy produkt, to kolejny krok nie będzie już tak trudny! Kobiety, jak i mężczyźni, powinni poznawać swoje ciała. A najlepszą pomocą w tej seksualnej eksploracji z pewnością będzie Twoja partnerka (lub partner). W trakcie nocnych igraszek, zabawa wibratorem i masażerem może być po prostu świetnym wprowadzeniem do seksu.
Nasz pierwszy raz z masażerem z pewnością będzie wymagał dłuższego przygotowania i pewnego zapoznania z zabawką. Przede wszystkim nie powinniśmy zaczynać bez lubrykanta (jego brak z pewnością będzie wymagał dłuższej „gry wstępnej” z Bruno). Po nawilżeniu odbytnicy i masażera nie ma już żadnych granic 😉
Urządzenie bardzo dobrze dopasowuje się do naszego ciała. Masażer praktycznie całą zabawę wykonuje za nas i dzięki specjalnemu zakrzywieniu trafia prosto do celu. Dzięki aż sześciu programom możemy w dowolny sposób stymulować prostatę. Producent zadbał o to, aby programy były zarówno delikatne, jak i bardziej „agresywne”. W zależności od zaawansowania w stymulacji, jak i nastroju, możemy dopasować sobie odpowiednią wibrację.
Produkt jest bardzo dobrze zaprojektowany, przycisk zmiany wibracji jest tak wpasowany, że bez problemu możemy zmieniać sposób masturbacji analnej. Co więcej, dzięki krótszej końcówce dodatkowo pieścimy mocno unerwione krocze, co daje nam dodatkową satysfakcję z zabawy. Bruno posiada również wkomponowaną chromowaną nakładkę, która idealnie sprawdza się w dopychaniu masażera do prostaty. Z pewnością dzięki specjalnej budowie (bardzo rozszerzany koniec) podniecający będzie również efekt samego wyciągania Bruno.
Orgazm prostaty – łatwo czy trudno?
Na nasz pierwszy raz nie przesadzajmy z długością sesji. Dajmy sobie czas na poznanie samej seks-zabawki oraz własnego ciała. Lelo Bruno jest bardzo intuicyjnym masażerem zatem osiągnięcie orgazmu poprzez stymulację prostaty nie będzie raczej trudne.
Zabawka erotyczna ze stajni Lelo to z pewnością produkt bardzo precyzyjnie dopasowany, który spełni oczekiwania najbardziej wymagających adeptów stymulacji prostaty. Z pewnością masażer Bruno zadowoli zarówno użytkownika doświadczonego, jak i tego, który rozpoczyna przygodę z męskim stymulatorem. Być może cena, ponad 600 zł, może neico odstraszać, jednak szczerze mówiąc zabawka ta jest warta wyłożonych na nią pieniędzy.
Plusy
dosyć wysoka cena
długi czas ładowania
