Ciemność, która wciąga

„Jeśli sięgasz po tę książkę, nie przeczytawszy <<Dotyku ciemności>>, zawróć natychmiast! Będziesz zagubiony. – tymi słowami zaczyna się druga część serii Dark Duet autorstwa C.J. Roberts. Idąc śladami autorki, napiszę – jeśli nie czytałeś mojej recenzji „Dotyku ciemności” zajrzyj tutaj: https://godowy.pl/recenzja-dotyk-ciemnosci-c-j-roberts/

Ponieważ „Zapach ciemności” stanowi drugą część opowieści o związku Livvie i Caleba, ściśle wiążąc się z częścią pierwszą serii „Dotyk ciemności”, postanowiłam powiązać także recenzje obu książek, odnosząc się w swoich opiniach do poprzednich ocen i wrażeń.

Finał, tym razem, zamyka historię Livvie i Caleba ostatecznie

Chociaż wciąż, wraz z autorką, podkreślam, iż „Zapach ciemności” to część druga historii z erotyką w tle, to jednak książka nie zaczyna się w miejscu, w którym skończył się „Dotyk…”. Wraz z główną bohaterką zostajemy „wrzuceni” do zupełnie nowej rzeczywistości, a narracja przybiera formę odwróconą. Ze wspomnień Livvie powoli dowiadujemy się, co się wydarzyło pomiędzy tymi dwiema rzeczywistościami, równolegle obserwując toczące się śledztwo FBI.

„Zapach ciemności” tworzy w tym sensie zupełnie odrębne dzieło. Zbudowany jest ponownie, identycznie jak część pierwsza, z wprowadzenia, moim zdaniem ponownie najsłabszego, rozwinięcia z wmieszanym wątkiem sensacyjnym (ponownie najmilsza niespodzianka) oraz finału, tym razem zamykającego historię Livvie i Caleba ostatecznie. W tym miejscu mogłabym dosłownie „wkleić” część mojej recenzji „Dotyku…”. Początek ponownie mnie nie przekonał, odczucia głównej bohaterki ponownie wydają się nieumiejętnie opisane, a całość zaczyna się po prostu dłużyć. Na szczęście książka z czasem nabiera tempa i znów, w pewnym momencie, nie możemy się oderwać od lektury, aż kończymy z zapartym tchem.

To, co się znacznie poprawiło w części drugiej serii, to sceny erotyczne. Nabrały koloru, wprawy, giętkości i… erotyzmu! W mojej poprzedniej recenzji pisałam „Kto miałby się podniecać tak chorą i okrutną relacją?” Relacja Livvie i Caleba może nieznacznie się poprawiła, ale z pewnością stała się dużo bardziej podniecająca. I choć czasem czytamy o scenach, które mogą budzić niesmak, np. sceny „występów” niewolników, czy też sceny orgii, to jednak przechodzi po naszym ciele dreszcz przyjemności, który ciężko zignorować. Miłą odmianą jest też duże urozmaicenie scen erotycznych. Przede wszystkim nie podglądamy już tylko wyłącznie pary głównych bohaterów. Pojawia się też długo wyczekiwana scena utraty dziewictwa przez Livvie.

Nowi bohaterowie, znaczniej więcej dobrego erotyzmu i wciągający wątek sensacyjny to duże atuty książki.

Nowi bohaterowie urozmaicają zresztą nie tylko sceny łóżkowe, tworzą też ciekawe wątki i opowiadają swoje historie. W książce w centrum uwagi i narracji pozostaje raczej Livvie, dla mnie jednak główną postacią jest Caleb i chodzi mi o coś znacznie więcej niż fizyczność 😉 W mojej recenzji „Dotyku…” pisałam o przemianie duchowej, nawróceniu i odkupieniu. I właśnie to się w Calebie dokonuje. Dokonuje się też jego zemsta. O tym w zasadzie jest „Zapach…” O historii Caleba, która się rozwija i zamyka w finale. O jego walce – z samym sobą i z oprawcami. O jego słabości i sile oraz wreszcie o jego spełnieniu.

„Zapach ciemności” przeczytałam w trzy dni, książka jest wciągająca, a sama historia emocjonująca. Myślę, że nie muszę jej polecać osobom, które czytały „Dotyk ciemności”, a tym które nie czytały, polecam całą serię. Na koniec dodam, że zaplanowana została jeszcze jedna część – „Smak ciemności”, która ukaże się w lutym 2016 r. oraz dodatek do całej serii, m.in. z rozwinięciem historii bohaterów drugoplanowych, których poznacie w „Zapachu…”.

 

Tytuł: Zapach ciemności

Tytuł oryginalny: Seduced in the Dark

Seria: The Dark Duet. Zapach ciemności jest II tomem. 

Autor: C.J. Roberts

Data wydania: 2015

Wydawnictwo: Czwarta strona

Agnieszka Siemińska

Opublikowano

w

przez

Komentarze

Dodaj komentarz