Polityka: historia burdeli w telegraficznym skrócie

Barbara Pietkiewicz w najnowszym wydaniu Tygodnika Polityka (10/2015) opisuje barwną historię miejsc uciech cielesnych, towarzyszących ludzkości od najdawniejszych czasów.

Słowo burdel, które tak się upowszechniło nie tylko w polskiej nomenklaturze (burdello w języku włoskim, bordel po francusku), pochodzi od starogermańskiego słowa bord i oznacza dom z desek. Autorka tekstu świetnie wprowadza czytelnika w odległe dla nas dzieje powstawania, ewolucji i funkcjonowania domów publicznych. W starożytności pracujące w burdelu dziewczyny były cudzoziemkami i niewolnicami. – jak podkreśla redaktor Pietkiewicz – W czasach nowożytnych zaczęto je kupować od biednych rodziców, porywać albo wabić podstępem. Dzisiaj zaś domy towarzyskie (np. w formie live chat-ów) kwitną w Internecie, a więc prostytutką może zostać każdy, niezależnie od pochodzenia i statusu materialnego, a także każdy ma do nich dostęp. Dzięki Internetowi możemy wybrać usługę Azjatki, Joli, Tamary, itd… Żadnych ograniczeń.

Kolejnym ciekawym punktem artykułu „Domy upadłe” jest opis roli kościoła katolickiego w historii burdeli. Kościół potrafił raz plenić zarazę cudzołóstwa, a innym razem pielęgnować. Jak pisze autorka: Dziekan katedry św. Pawła w Anglii wynajmował budynki na burdele, podobnie jak biskup Winchesteru, z powodu czego panie pracujące w tych lokalach nazywano gąskami z Winchesteru.

[button url=https://godowy.pl/czy-powstanie-zawod-testera-burdeli/ color=pink]Czytaj również: Portal szuka testera burdeli[/button]

Zainteresowanie wzbudza opisana w artykule ewolucja samej klienteli burdeli. Kiedy w czasach starożytnych miejsca te były raczej niebezpieczne i brudne, to sytuacja ta diametralnie zmieniła się po etapie wojen krzyżowych. Rycerze rozpuszczeni orientalną kulturą i innym stylem prowadzenia domów publicznych, wprowadzili nowe standardy do europejskich odpowiedników. Jednak jak podkreśla Pietkiewicz (…) burdele zawsze odbijały podziały społeczne.

Domy uciech były również praktycznie od zawsze miejscem, gdzie kwitło bujne życie towarzyskie. W burdelach załatwiano interesy, oglądano teatr czy tworzono dzieła (artyści tacy jak van Gogh czy Picasso byli stałymi bywalcami tych przybytków).

Aby dowiedzieć się więcej o krótkiej historii burdeli zapraszamy do najnowszego wydania Polityki.

Tekst na podstawie artykułu Domy upadłe autorstwa redaktor Barbary Pietkiewicz (Polityka, 10/2015<2999>)

pan godowego

Opublikowano

w

przez

Komentarze

Dodaj komentarz